Dawniej dzieci były bardziej otwarte na kontakty z rówieśnikami niż teraz. Wystarczyło kilka chwil i nieznajomy chłopiec czy dziewczynka stawał się kolegą. Zabawy były bardziej spontaniczne, bo musiały takie być. Wybór był niewielki albo zabawa w chowanego, albo zabawa w berka. Jeśli w zabawie uczestniczyli sami chłopcy lub same dziewczynki, to repertuar gier mógł być inny. Chłopcy w wieku szkolnym, cały dzień ganiali za piłką na boisku lub łapali świerszcze. Dziewczynki grały w klasy lub ubierały laki, najczęściej było to jedna lalka, która przebierały na zmianę. Gdy dzieciaki nie mogły wyjść na dwór, to bawiły się w szkołę.

Najstarsze z nich było nauczycielem, a reszta udawała uczniów. Oczywiście Pani nauczycielka miało prawo ich karać i stawiać im jedynki. Oni natomiast musieli siedzieć grzecznie i pisać coś w zeszycie. Na szczęście to nie była prawdziwa szkoła, więc uczestnicy zabawy mogli zamieniać się rolami. Nie było też możliwości, aby ktoś za swoje wybryki, wylądował w kącie. Najczęściej kończyło się tym, że lekcje trwały do końca burzy. Potem wszyscy wybiegali, żeby poskakać po kałużach lub porobić babki z piasku.

Zima to też był fajny okres, bo można było porzucać się śnieżkami. Wszystkie dzieciaki z okolicy zlatywały się, by poślizgać się na lodzie lub pozjeżdżać z górki na sankach. Modny był też kulig, który organizowali dorośli. To oni prowadzili samochód, do którego doczepiano kolejne pary sanek. Gdy wąż stawał się coraz dłuższy, nieraz zdarzało się, że sanki urywały się, a dziecko lądowało w śnieżnej zaspie. Nie była to niebezpieczna zabawa, gdyż kierowca nie jechał szybko, ponieważ bał się oblodzonej drogi.

Dzisiaj kontakty dzieci z rówieśnikami, w ogóle nie przypominają tamtych, sprzed lat. Teraz młodzież jest wpatrzona w ekrany komputerów lub telefonów. Nie rozmawia ze sobą twarzą w twarz, tylko ze SMS-uje. Facebook jest pełen wpisów typu: Szukam przyjaciela. Młodzi ludzie -tylko pisząc do siebie nawzajem, czują się pewnie. Chyba wynika to z faktu, że w internecie są bardziej anonimowi. Jeśli nie odpowiada im rozmowa, mogą w każdej chwili zakończyć połączenie.

W sieci nie obawiają się, że zostaną wyśmiani, bo na czacie nie widać twarzy. Jednak świat wirtualny, to nie to samo co rzeczywistość. W realnej rzeczywistości nastolatki nie potrafią współpracować, brak im tematów do rozmowy. Internet sprawia, że są obojętni na krzywdę innych, bo wychowały ich sadystyczne, krwawe gry. Poza tym nie chcą bawić się jak dawniej, bo uważają to za obciach. Tak niestety nie powinno być.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here